Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kultura.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Film biblijny – jak każdy kinowy gatunek – ma swoje arcydzieła, produkcje typowe, przeciętne, kicze, ale i takie które budzą spore kontrowersje. Do tych ostatnich zaliczany jest „Żywot Briana” – komedia nakręcona w 1979 roku przez komików z brytyjskiej grupy Monty Pythona.
Sfilmowana historia pierwszego papieża niestety nie zachwyca. Nawet gwiazda Omara Sharifa – rzecz jasna w tytułowej roli – nie błyszczy już tak jak kiedyś.
Sny, wizje, niezwykłe zdarzenia… – biblijna Księga Daniela jest ich pełna. Nic więc dziwnego, że filmowcy zdecydowali się na ekranizację tego dzieła.
Na pierwszy rzut oka, film ten można by potraktować jako typową, kinematograficzną ramotkę. Ot, kolejny przykład kina sandałowego, które po pojawieniu się filmu kolorowego, zaczęło święcić triumfy na całym świecie.
Rzadki to w dziejach filmu biblijnego przypadek. Komedia z gatunku science-fiction. Do tego nieobrazoburcza, a familijna.
Kobieta z przeszłością, która uwierzyła, że Bóg ma dla niej lepszą przyszłość.
Jako dzieci Kościoła nie możemy ulec pokusie zamknięcia się w twierdzy, która da nam święty spokój.
Ten nakręcony w 1987 roku włosko-niemiecki film, wyreżyserowany przez Franco Rossiego, momentami wygląda niczym prequel „Jezusa z Nazaretu” Franco Zeffirellego.
Opisana w Drugiej Księdze Samuela historia wielkiej, acz prowadzącej do tragedii namiętności, to niemal gotowy scenariusz filmowy. Nic dziwnego, że Hollywood sięgnęło po tą melodramatyczną opowieść w czasach, gdy film biblijny był jednym z najpopularniejszych, kinematograficznych gatunków.
Niewierny? A może raczej desperacko szukający wiary i Boga? Właśnie taki obraz apostoła Indii wyłania się z nakręconego w 2001 roku filmu Raffaele Mertesa.