Najbardziej oczywistym i najczęstszym symbolem męstwa jest miecz. W średniowieczu uważano go za broń szlachetną.
Roztropność, umiarkowanie, sprawiedliwość i męstwo – cztery cnoty kardynalne – w sztuce zawsze były przedstawiane jako młode kobiety. Rozpoznawano je po tzw. atrybutach – towarzyszących im symbolicznych przedmiotach.
Kozak jako bohater literacki był bliski polskim romantykom głównie dlatego, że stanowił ucieleśnienie idei wolności. Męstwo Ukraińców broniących dziś swojej ojczyzny pokazuje, że ten duch ciągle żyje w ich narodzie.
Z rogiem wypełnionym owocami przedstawiano zwykle personifikację obfitości. Czemu więc Franz Josef Mangoldt, rzeźbiąc alegorię umiarkowania, włożył jej w ręce te symbole dostatku?
Takiego weekendu dawno w naszych kinach nie było. Na ekranach królują od wczoraj western i musical. Dwa klasyczne, hollywoodzkie gatunki, które - wydawało się – ostatecznie trafiły już do kinematograficznego lamusa.
Zderzenie pokory z pychą, służby narodowi ze skrajnym indywidualizmem – czyli hipotetyczne spotkanie kard. Wyszyńskiego z Gombrowiczem.
Szesnaście filmów walczyć będzie o Złotego Niedźwiedzia podczas tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie. W głównym programie Berlinale pokazane zostaną trzy filmy nakręcone w technologii 3D.
- Western wraca do kin w wielkim stylu! – emocjonował się recenzent miesięcznika „Film”, gdy w kwietniu tego roku na naszych ekranach pojawił się „Rango”. Po czasie nie wypada nie przyznać mu racji...
To była bez wątpienia niezwykła kobieta.