Sośnicowice. Jeszcze u progu ery przemysłowej, kiedy nad Górnym Śląskiem nie górowały kopalniane szyby i fabryczne kominy, region ten pokrywały lasy. Karczując je, zamieniano na pola uprawne i wytyczano przez nie drogi...
Taki widok mogli podziwiać po raz pierwszy w życiu nawet najstarsi parafianie. Zdemontowana drewniana ściana w prezbiterium za ołtarzem odsłoniła ukryty przed ludzkim wzrokiem wspaniały skarb. - To renesansowa płyta nagrobna Myszkowskich, do których należała kiedyś ta miejscowość - objaśnia ks. kan. Cezary Dulka, proboszcz bestwińskiej parafii Wniebowzięcia NMP w Bestwinie.
O ludności niemieckiej w czasach PRL pisali tylko funkcjonariusze UB i SB. Spotkanie w Centralnej Bibliotece Caritas.
Halina Frąckowiak, Zbigniew Wodecki, Andrzej Rybiński i Trubadurzy wystąpią 29 marca w Kielcach w koncercie charytatywnym, organizowanym na rzecz kompozytorki Katarzyny Gaertner. Po koniec stycznia spłonął dom artystki, która straciła studio nagrań oraz nuty.
60 lat temu Katowice stały się Stalinogrodem. 7 marca 1953 r. władze PRL zdecydowały o zmianie nazwy miasta, by uczcić zmarłego dwa dni wcześniej radzieckiego przywódcę Józefa Stalina. Nazwa obowiązywała do 21 października 1956 r.
W głosach chórzystów słychać, jak „Bóg się rodzi”. Kiedy balet tańczy „Krzesanego”, wykrzesuje iskry spod stóp. A w koszule i bluzki w róże podczas każdego występu wsiąkają hektolitry potu.
– Jestem regionalistą i ten region jest mi szczególnie bliski – powiedział Herbert Wirth podczas prezentacji nowego logotypu Fundacji KGHM Polska Miedź. Dodał, że jego firma oprócz zarabiania pieniędzy chce pomagać innym. W tej grupie są także lokalne zabytki sakralne.
Przeszłość zamknięta w gablotach i przykurzonych eksponatach, widziana z perspektywy rozdeptanych kapci, odchodzi do lamusa. Teraz historia jest pełna dźwięków, obrazów, zapachów, wciąga widza w wir wydarzeń. Jest żywa.
Religia i kultura. Krzeszów i Lubiąż razem wkraczały w erę gospodarki rynkowej. Historia ostatnich 20 lat jest w przypadku tych dwu pocysterskich założeń dobrą ilustracją tezy, że sukces w ratowaniu duchowej i kulturalnej spuścizny zależy od właściciela obiektu. Należący do Kościoła lokalnego Krzeszów – kwitnie. Zarządzany przez prywatną fundację Lubiąż wciąż czeka na remont.
– Od lat słyszymy od władz, że nasz projekt to „niezwykle cenna inicjatywa”. Dlaczego więc wciąż nikt nie interesuje się ratowaniem ostatnich śladów przemysłu cynkowego? – pytają członkowie Stowarzyszenia na Rzecz Powstania Muzeum Hutnictwa Cynku.