Obrzęd posiada kilka scen. Rozpoczynają je zrękowiny. Potem jest scena mów z pouczeniami, szczególnie dla panny młodej. Kolejną sceną jest ślub, a na koniec przyjęcie weselne z obrzędem oczepin. Zdjęcia: ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Archiwalne dokumenty, zdjęcia, a także dawne przedmioty z porcelany oraz te codziennego użytku - o przekazanie m.in. tego typu pamiątek dotyczących losów bytomian i mieszkańców regionu apeluje Muzeum Górnośląskie. Zbiórka zostanie tam przeprowadzona 9 września.
Świecka obrzędowość miała wyprzeć religię z prywatnego życia obywateli PRL.
Uśmiechnięta święta Cecylia gra na klawikordzie, zaglądając w nuty podtrzymywane przez aniołów. To sugestia, że zapis nutowy melodii został przyniesiony z nieba, bo przecież aniołowie są wysłannikami Boga.
Prymasa Wyszyńskiego znów zagrał Olgierd Łukaszewicz. Jak zwykle znakomicie. Jego kreację będziemy mogli zobaczyć w Teatrze Telewizji.
W kinach już wakacyjnie. Na ekranach coraz więcej komedii, a w nich coraz więcej gwiazd. "Wielkie wesele" przebija jednak pod tym względem większość produkcji.
To do przede wszystkim comber i parada przebierańców. Comber kultywowany jest tutaj jeszcze od czasów zaborów. Zwyczaj ten, w Polsce południowo-zachodniej, po dziś zachował się tylko w Radomyślu nad Sanem.
Moda na fotografowanie rozpowszechniła się w Europie pod koniec XIX wieku. Stało się tak również na Śląsku, będącym wtedy częścią Cesarstwa Niemieckiego. Niemcy zresztą byli wówczas liderami w produkowaniu sprzętu optycznego.
Przy akompaniamencie gorzkiego śmiechu obserwujemy, jak oszukać sumienie.
Czwarty film kinowy o przygodach „najsłynniejszego księdza w Italii”.