Jeżeli Ślązok chce powiedzieć o kimś, że jest jakiś taki inny, dość dziwny czy niegroźnie dziwny, zwariowany, trochę śmieszny albo wesołkowaty, to mówi: „Tyś je tako konda z Lipin!”.
- To właśnie on przez modlitwę i wiarę dokonywał wielkich rzeczy w historii naszego narodu - mówił o bł. Czesławie abp Marian Gołębiewski. Triduum ku czci patrona Wrocławia (z małym bonusem) dobiegło końca.
Uroczyście wniesiona przez członków Bractwa Jakubowego figura patrona stanęła na scenie już po raz dwudziesty. Na tej samej scenie na placu św. Jakuba chwilę później ks. kan. Andrzej Loranc poprowadził modlitwę do św. Jakuba. Przez kilka godzin przez plac przewinęły się tłumy, a przy wejściu witał ich sam św. Jakub, a dokładnie dwie okazałe figury świętego.
Sławny zespół pieśni i tańca zaprasza na swoje 60-lecie do Koszęcina, gdzie ma swoją siedzibę.
Bezręki Pan Jezus, poobijana, zawinięta w foliową torbę Maryja i święty Józef z aureolą. Wyszli ze strychów. Prawie tak samo, jak ich właściciele.
Źródłem wszystkich wojen jest nienawiść w sercach - podkreślał ks. Piotr Tarliński.
W każdy poniedziałek wieczorem z plebanii dobiegają głosy trąbek, saksofonów, akordeonów. Muzycy z parafialnej orkiestry dętej ćwiczą pod opieką kapelmistrza, a potem uświetniają wiele uroczystości.
Górale w pochodzie udawali się nad wodę spalić kukłę Judasza. W Wielki Piątek zażywano kąpieli w górskich rzekach, bo pomoże to oczyścić wszelkie rany. A w lany poniedziałek, nawet mimo mrozu, niejedna panna nadal ląduje w lodowatym potoku.
W Wielki Piątek - najczęściej o północy, choć nie tylko - woda w studni na chwilę zamienia się w wino; podobnie w rzekach i strumykach, gdzie warto się przed wschodem słońca zanurzyć - wierzono niegdyś na Śląsku.
Kolędowanie to jedna z najpiękniejszych i najpopularniejszych tradycji nie tylko bożonarodzeniowych, ale polskich. Kolędy znają chyba wszyscy, a artyści nie wyobrażają sobie, by nie mieć ich w swoim repertuarze...