Tysiące osób widziało wizerunek Matki Życia Poczętego, który podczas październikowej Wielkiej Pokuty w Częstochowie zawisł obok ołtarza polowego na Jasnej Górze.
Brunatne, mroczne wnętrze świątyni jest oświetlone w jednym miejscu punktowym, jasnym światłem, które sprawia wrażenie, jakby pochodziło ze scenicznego reflektora.
Sfilmowana historia pierwszego papieża niestety nie zachwyca. Nawet gwiazda Omara Sharifa – rzecz jasna w tytułowej roli – nie błyszczy już tak jak kiedyś.
Jasny blask rozświetlił pokój. Posłaniec Boga, archanioł Gabriel, nie przybrał ludzkiej postaci. Objawia się Maryi jako podłużna, oślepiająca smuga światła.
Czy ktoś go jeszcze pamięta? Chodzi rzecz jasna o najzabawniejszego, ekranowego księdza wszechczasów, czyli don Camillo, w którego przed laty wcielał się Fernandel.
Przerażony koń zrzucił swego jeźdźca. Szaweł z Tarsu leży na ziemi porażony jasnym światłem z nieba. Towarzyszący mu ludzie nie wiedzą, co się dzieje.
Kim jest Dido, wie chyba każdy. Jeśli nie, z pewnością wystarczy zanuć fragment z jej największego przeboju „Thank you” i już będzie wszystko jasne…
W warsztacie artysty wisi kupiony na straganie pod Jasną Górą obraz Matki Bożej z lampkami w ramach. – Jest taki kiczowaty, że aż fascynujący – mówi.
Święty Walenty polewa wodą głowę klęczącej kobiety. W tej samej chwili nad nimi rozbłyska jasne światło. Dziwne miejsce jak na chrzest! Na ulicy, w tłumie ludzi...
Dla tych, co tęsknią za pielgrzymką na Jasną Górę… i dla tych, którzy nie poznali smaku bycia na tym szlaku - już dziś dostępny jest teledysk promujący to wędrowanie.