Guillermo del Toro jest reżyserem, który posiada własny sposób opowiadania, własny język filmowy. Nie sposób jego filmów pomylić z dziełami innych twórców. Opowiada historie z pogranicza fantastyki i grozy. Tym razem zaprezentował melodramat według swojej wizji.
Dla jednych jest pasją i sposobem na życie. Inni traktują go jako odpoczynek, sposób na schudnięcie, a nawet rehabilitację. Od kilku lat szkoły tańca przeżywają prawdziwe oblężenie. „Podpieranie ścian” przestało być w modzie.
Rynek muzyczny został opanowany przez kobiety: Susan Boyle, Marit Larsen, Cesária Évora, Ive Mendes, Norah Jones. Każda z innej bajki, ale łączy je jedno: śpiewają tak, że słuchaczom zapiera dech w piersiach.
"Madonnę pod jodłami" Lucasa Cranacha Starszego - własność Muzeum Archidiecezjalnego we Wrocławiu - można podziwiać do 31 marca 2021 w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. To okazja, by zwrócić uwagę także na inne skarby Ostrowa Tumskiego.
Prezentowane filmy nawiązywały do tegorocznego hasła festiwalu - "Zło dobrem zwyciężaj" - ukazując różne wymiary takiego zwycięstwa, między innymi nad grozą wojny czy problemami rodzinnymi. Nagrody wręczono w czasie uroczystej gali w Dolnośląskim Centrum Filmowym we Wrocławiu.
Obecnie mieszka w Polsce tylko ok. 10 tysięcy Żydów. Tylko, bo przez wiele stuleci Polska była najważniejszym centrum żydowskiej kultury i nauki. Tu Żydzi cieszyli się przywilejami królewskimi i samorządnością. Oczywiście były też pogromy, prześladowania, antysemityzm. Ale nic nie jest w stanie przekreślić setek lat wzajemnego przenikania się kultury polskiej i kultury polskich Żydów.
– Jestem regionalistą i ten region jest mi szczególnie bliski – powiedział Herbert Wirth podczas prezentacji nowego logotypu Fundacji KGHM Polska Miedź. Dodał, że jego firma oprócz zarabiania pieniędzy chce pomagać innym. W tej grupie są także lokalne zabytki sakralne.
Oglądając poczynania Bridget Jones w kultowym dla współczesnego pokolenia filmie „W pogoni za rozumem”, śmiało można stwierdzić, że ten tytuł jak ulał wpasowuje się w gorącą atmosferę, która roztacza się wokół przygotowań na przyjście Bożej Dzieciny. A gonitwa, doprawdy, innej nie równa.
Powieściami Marcin Wolski sypie jak z rękawa. I nie inaczej jest w tym roku, kiedy autor wydał już trzy nowe powieści. Każda jest inna, ale też każda wciąga i pozostawia człowieka z problemami do przemyślenia.
Domem niektórych są noclegownie. Inni śpią po piwnicach i w kanałach. Ale zdarzają się cuda. Na przykład pan Waldek w zeszłym roku dostał się do noclegowni. Był na pielgrzymce. Po trzeźwe życie. I można było kolejny raz mu zaufać.