– Będąc w naszej świątyni, często myślę sobie, jak wiele zadano jej ran podczas wojen. Patrząc na Matkę Bożą, proszę Ją, by już nigdy działania wojenne nie niszczyły naszych świątyń i domów – mówi pani Marianna.
Zgłębiali je, podążając śladami boliwijskiej mistyczki Cataliny Rivas, która w swoich pismach opisała objawione jej przez Matkę Bożą znaczenie kolejnych części Mszy świętej. Użyli nowoczesnych środków scenicznych, by te tajemnice odkrywać.
Obrazy i figury – niegdyś czczone i uważane za cudowne, dziś jakby na emeryturze. Chcemy przypomnieć ich historię, która trwa i przyciąga wiernych.
Przyjaciółki Genowefa Śleziak z Ciśca i Elżbieta Wędzel z Kamesznicy postanowiły odrodzić dawną tradycję pieszego pielgrzymowania do kaplicy Matki Bożej Szkaplerznej na Grapce!
Ten obraz pokazuje coś, co ponad trzysta lat później, w 1854 roku, stało się dogmatem: niepokalane poczęcie Najświętszej Maryi Panny.
- Tajemnica maryjnej ikony ukryta jest w matczynych oczach patrzących w przyszłość jej Syna Chrystusa. Moim ulubionym typem ikony jest "umilenie", pięknie oddające miłość Maryi Matki do Syna Bożego - wyjaśnia Katarzyna Tkaczyk, malarka ikon.
Wstępującego do nieba Chrystusa widzimy z dołu, w niezwykłym skrócie perspektywicznym. Rozłożone ręce Zbawiciela przypominają o ukrzyżowaniu. Nad Jezusem dostrzegamy Ducha Świętegi pod postacią gołębia. Wniebowstąpienie odbywa się w obecności płaczącej Matki Bożej, którą widzimy na samej górze, przedstawionej jakby poza przestrzenią.
Banderia konna z jeźdźcami trzymającymi w rękach flagi maryjne uświetniła obchody 100-lecia sanktuarium i parafii Matki Bożej Objawiającej Cudowny Medalik w Zakopanem. Uroczystości, którym przewodniczył bp Damian Muskus, odbyły się w niedzielę 20 lipca.
Ikonę z rosyjskich rubieży do Sulisławic przywiozła branka wojenna Ogrufina. Od pierwszych lat obecności obrazu w kościele towarzyszyły mu niezwykłe wydarzenia i cuda.
Obrazy zaczął kolekcjonować, gdy był wikariuszem w radomskiej farze. Część z tych zbiorów można oglądać w opoczyńskim muzeum.