Muzeum Sztuki Złotniczej. Kamienica w centrum Kazimierza Dolnego przyciąga tłumy zwiedzających. Znajdują się tu cuda, których nie zobaczymy nigdzie indziej. Są pięknie utrzymane i stanowią gratkę nawet dla złotniczego laika.
Jedziemy tramwajem na ulicę Kazimierza Wielkiego. W ogrodzie Centrum Badań Euroregionalnych PWSZ odnajdujemy brązowe popiersie wybitnego protestanckiego teologa i filozofa. Co chrześcijanom dzisiaj ma do powiedzenia gorzowski kaznodzieja Friedrich Schleiermacher?
W pierwszą sobotę miesiąca, 1 kwietnia, po trwającej prawie rok renowacji, do sanktuarium Matki Bożej w Rajczy wrócił z Krakowa Jej cudowny wizerunek, podarowany góralom w 1669 r. przez króla Jana Kazimierza.
Opinogóra, Pałuki i Krasne to trzy świątynie ufundowane przez ten sam ród. Jakiś czas temu stały się etapami wytyczonego szlaku turystycznego na północnym Mazowszu.
Ta niewielka wspólnota ma ogromny skarb, jakim jest dom sióstr terezjanek. Ich modlitwa i świadectwo chrześcijańskiego życia są wzorem naśladowanym w codzienności.
"Ja pogrzeb syna pod swemi organy – mistrz z Norymberga Hans Hummel nazwany..." – taki napis można przeczytać na siedemnastowiecznym obrazie wiszącym pod organami w kościele św. Andrzeja w Olkuszu.
Transfery kościołów. To była dobra decyzja – mówi Teresa zalotyńska z Rzochowa, patrząc na stojący w Parku Etnograficznym w Kolbuszowej stary kościół parafialny. Kawałek naszej diecezji na rzeszowskiej ziemi.
„Wiedza i mądrość szukają przymierza ze świętością” – mówił tu św. Jan Paweł II. Uniwersytecka kolegiata św. Anny, w której trwa pamięć o św. Janie z Kęt, o sługach Bożych: bp. Janie Pietraszce i Jerzym Ciesielskim, przypomina o ważności tego przymierza.
Chrześcijanie różnych wyznań szukają dróg zbliżenia. Jak się lepiej poznać, zrozumieć? Może warto w tym celu przystanąć czasem nad brzegiem alabastrowego morza w bazylice św. Elżbiety czy zajrzeć do jaskini lwów w kościele przy ul. Szewskiej.
Najstarsza z polskich szkół – płocka Małachowianka zachwyca pięknem odnowionych budynków dawnego jezuickiego kolegium i kolegiaty św. Michała, a w nich – jak żywe – przyciągają szerzej nieznane malowidła mistrza Drapiewskiego.