O roli ojca, o relacji z synem, zachwycie Kazaniem na Górze i sztuce w Lublinie z reżyserem teatralnym Łukaszem Witt-Michałowskim rozmawia ks. Rafał Pastwa.
Czerwona sala dzikowskiego zamku zamieniła się dzisiaj w średniowieczne skryptorium.
Jolanta przypomina melodie Moniuszki. Włodek improwizuje do tematów z poezji. W Łukaszu pulsują lata 80. Przy fortepianie Pawlikowie.
– Uwielbienie Boga jest najważniejszą rzeczą, jaką możemy robić w życiu – przekonuje Marcin Ziemniewicz.
Żyje w dwóch światach. W tym dzisiejszym i tym z Kresów, który prawie już zginął. – To ostatni moment, żeby ocalić to, co bezpowrotnie gaśnie. Usłyszeć głosy, które przez dziesięciolecia milczały, a teraz są już bardzo cichutkie – opowiada Alina Karolewicz.
Klasyczna gitara ma sześć strun: E, H, G, D, A, E. Każda z nich ma swoją częstotliwość, więc żeby akord zabrzmiał jak należy, trzeba je umiejętnie zestroić. Ważne, żeby nie przeciągnąć struny... bo pęknie.
Na niewielkiej powierzchni dzieje się tak wiele ciekawych rzeczy. Lawa wypływa z kotła, wydmuchiwane są ptaki, które stoją zastępami na półce. A wszystko przy głównej drodze na Olsztyn.
Pudła i pojemniczki. Na każdej półce kartki i deski. W kubkach pędzle, gdzieniegdzie stoją pigmenty. Są też jajka i białe wino do przygotowania tempery. Ale nawet taki arsenał bez słowa Bożego jest bezużyteczny.
O dzieciństwie na warszawskim Grochowie, zakładzie fryzjerskim ojca i swoim aktorstwie, m.in. o współpracy z Jean-Lukiem Godardem - o tym w książce "Wszystko jest lekko dziwne" opowiada Jerzy Radziwiłowicz. Wywiad-rzekę z aktorem przeprowadził Łukasz Maciejewski.
– Malarstwo jest zazdrosne – mówi Jacek Łydżba. – Jeśli będziesz zajmować się czymś na boku, albo jesteś nieszczery w tym, co malujesz, to sztuka cię ukarze i odrzuci.