Marysia gra tylko trzy dźwięki, ale Bartosz to muzyczny geniusz.
Geniusz! Tym razem literacki. Czyli Gus Van Sant idzie za ciosem.
Papież do artystów.
Krzysztof Kłopotowski napisał książkę o geniuszu Żydów – na polski rozum. Jedni uznali, że jest oszalałym filosemitą, inni, że nawiedzonym antysemitą.
Podziwiał go Auguste Rodin, a Jerzy Stempowski nazywał „największym od starożytności geniuszem rzeźby monumentalnej”. 140 lat temu urodził się Ivan Meštrović.
Marysia gra tylko trzy dźwięki, ale Bartosz to muzyczny geniusz. Ponad 110 niepełnosprawnych intelektualnie uczniów uczestniczy w II Mazowieckim Festiwalu Piosenki Religijnej.
Jest wart nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Jedyny obraz geniusza z Niderlandów do 8 grudnia można oglądać w wilanowskim Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.
Była piękna i to piękno dotyczyło nie tylko jej aparycji. Portretujący ją wybitni artyści mówili, że otacza ją aura jakiejś siły duchowej. Posiadała dwa geniusze – sztuki aktorskiej i charakteru.
Geniusz, wizjoner czy może prorok? Jak to możliwe, że XIX-wieczny pisarz opisał miasta, w których żyjemy, przewidział telewizję, a nawet… misję Apollo? 190 lat temu urodził się Juliusz Verne.
Geniusz ludzki nie zna granic. Taka to oto niebanalna refleksja naszła mnie, gdy przeglądałem pewien kolorowy magazyn. Tamże przeczytałem o epokowym odkryciu, którego istotę postaram się teraz eksplikować.