Fundacja, którą założyła, będzie uczyć zapomnianych rzemiosł sakralnych oraz miłości do Róży duchownej, jak w Litanii Loretańskiej nazywana jest Matka Chrystusa. Dlatego swoją fundację nazwała „Rosa mystica”.
Aż 5o tysięcy żaróweczek oświetla i zdobi świątecznym sztafażem jedną tylko posesję. Niewykluczone, że to nowy rekord Polski! Od świąt Bożego Narodzenia „płoną” polkowickie domy.
Uratowaliśmy polską historię, czas na literaturę ojczystą. Szkoła tego za nas nie zrobi.
Oto dowód na magnetyczną siłę "Śląska": śpiewa w nim i tańczy z hanysami także sporo goroli, i to nawet znad morza.
Podobno bł. Władysław z Gielniowa w czasie wielkopiątkowego kazania wpadł w ekstazę, zasłabł, a niedługo potem skonał. Założyciel skępskiego klasztoru był płomiennym głosicielem słowa Bożego. Ale był też autorem pieśni religijnych w języku polskim.
Nowa śląska atrakcja. Zdarzało się, że nawet dzieci nocą pracowały w hucie, a rano szły do szkoły. Choć wielu z nas jest ich praprawnukami, kto dziś o nich pamięta? Pamięć ma przywrócić Ślązakom nowe Muzeum Hutnictwa Cynku „Walcownia”.
Mawiał: „Nie dziękujcie mnie, tylko Bogu za talent, który od Niego otrzymałem”.
– Ważne, żeby żaden kosmyk włosów spod chusty nie wychodził. Jeśli u którejś wychodził, to znaczyło, że jest zalotnicą, że chce się mężczyznom podobać – wyjaśnia Halina Ordon, kierownik Zespołu Ludowego „Cyganianki”.
Zamek piastowskich książąt, pamiętający św. Jadwigę, całe wieki drzemał w ukryciu. 163 lata temu awansował. Obsadziła go załoga Królowej. To dzięki drużynie „Naszej Pani” – Notre Dame – dziś budzi się i... wychodzi spod ziemi.
W czasie nawiedzenia parafii dekanatu krościeńskiego było wszystko: łzy, gorąca góralska modlitwa, kolorowe tłumy i konkretne owoce.