Klasyczne lektury czyta się nie tylko z powodu ich atrakcyjności, ale także znaczenia, jakie odegrały one w biografiach wielu pokoleń.
W zbiorze szkiców Pawła Hertza czytamy: „Harmonia rzeczy moralnych i estetycznych przypada w udziale sztuce dawnej i pewno stanowi o jej trwałej wartości”. Ta uwaga jest kluczem do zrozumienia obojętności, którą coraz częściej czujemy wobec sztuki współczesnej.
Gimnazjaliści z Zabrza czytali w piątek wiersze Czesława Miłosza pasażerom tramwaju. To pierwsza taka akcja na Śląsku związana z Rokiem Miłosza.
Pasażerowie wind warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki mogli w ubiegłym tygodniu wysłuchać fragmentów nowej powieści Łukasza Gołębiewskiego "Bomba w windzie". Książkę czytał sam autor, który zamknął swojego bohatera w windzie londyńskiego wieżowca zablokowanej po zamachu bombowym.
Kto by się spodziewał, że przyjdzie nam czytać tę książkę, jak swoisty testament.
Podstawowym celem powstania Ewangelii i innych ksiąg biblijnych jest zaświadczenie, że Bóg jest Stworzycielem, Mesjaszem, Zbawicielem… Z tą też świadomością powinno się Biblię czytać i rozumieć.
– Zawsze się pisze z tęsknoty – powiedział mi Adam Zagajewski. Odkąd zmarł 21 marca br., czytanie jego poezji jest próbą zmniejszenia tęsknoty za poetą, który już nic nie napisze.
Ewangeliści opowiadają o dwóch biblijnych Łazarzach. Najpierw u św. Łukasza w 16 rozdziale czytamy przypowieść o bogaczu i owrzodzonym żebraku Łazarzu, który mimo choroby i licznych cierpień poszedł po śmierci do nieba. Natomiast drugi Łazarz nie był już tylko przykładem z przypowieści, ale osobą historyczną.
Aby napisać autobiografię, którą czyta się tak, jak słucha się najlepszej muzyki, trzeba nazywać się Bono. „Surrender” to coś w rodzaju poetyckiego reportażu z życia i zarazem dziejów duszy artysty.
W domu państwa Kowalskich trwają przygotowania do posiłku. Mama gotuje, chłopcy się droczą, a siedmioletnia Helenka, czyli przyszła siostra Faustyna, pilnie czyta żywoty świętych…