Po raz 21. wybrzmią w katedrze zapomniane dziś głosy modlitwy chorałowej. Przed nami wydarzenie kulturalne – unikatowe na skalę polską i europejską.
Starożytni Grecy mieli łaźnie przy każdej szkole, Rzymianie mieli termy, Żydom nawet Stary Testament przypominał, żeby nie trzymać w domu śmieci. A Ślązoki?
Zespół Ichtis powstał w ośrodku readaptacyjnym w Anielinie. Poprzez śpiew o Bogu jego członkowie na nowo odkrywali zagubione wartości i poznawali modlitwę.
Pomijając zupełnie oczywistą kwestię muzycznej formacji celebransa, organisty czy chórzystów, warto wrócić do tradycji (czy też ją zaprowadzić) szkoły śpiewu, poprzedzającej sprawowanie liturgii.
Kard. Grzegorz Ryś jeszcze jako biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej odwiedził wiele podhalańskich parafii. Podczas wizytacji w Miętustwie udzielił nawet wywiadu do gazetki szkolnej małym góralom z Cichego. "Moja mama zawsze przypominała mi, że jak wracałem ze szkoły, to rzucałem torbę w kąt i szedłem grać w piłkę" - mówił z uśmiechem bp Ryś w 2011 roku.
Jedna z sal Szkoły Biblijnej Archidiecezji Gdańskiej w Gdyni zamieniła się w prawdziwy warsztat. Przy stołach zasiedli uczestnicy kursu pisania ikon. Z wielką pasją, a także obawą o swoje artystyczne zdolności podjęli się próby stworzenia pierwszych wizerunków.
O utytłanych pielgrzymach, wysoko zawieszonej poprzeczce i modlitwie babci z Ernestem Bryllem rozmawia Szymon Babuchowski.
"Czy to prawda, że u was w szkole można kupić batonik za złoty pięćdziesiąt? Tyle samo kosztuje lekarstwo, które może uratować życie dzieci w Zambii. One tego nie mają." - opowiada ze sceny idol salezjańskich wychowanków. O misjach muzyków, o Afryce i Ełku z Rafałem "Bonim" Boniśniakiem liderem zespołu New Day rozmawia Wojtek Pająk.
Nastraja do modlitwy, unosi w stronę nieba, wycisza. A także: poprawia koncentrację, zapamiętywanie i pomaga kobietom przygotować się do porodu. Chorał gregoriański – dźwięki, za które Mozart oddałby całą swoją chwałę muzyczną.
Modlitwa i sztuka. Przydrożne kapliczki i kalwarie do zadumy nad Bożą Męką skłaniają zwykle pieszych wędrowców. W okolicach Trzebnicy zrodził się pomysł, by do towarzyszenia cierpiącemu Zbawicielowi zaprosić także rowerzystów.