"Synek księdza Kaczkowskiego" Piotra Żyłki i Patryka Galewskiego to szczera do bólu opowieść o poszukiwaniu sensu dla życia przesiąkniętego niewyobrażalnymi trudnościami.
Szaweł z Tarsu spadł właśnie z konia na ziemię. Na jego twarzy nie znajdziemy jednak ani bólu, ani przerażenia.
Ludzi i Boga trzeba kochać tak, aby bolały mięśnie i kości – tłumaczy Adam Chmielowski przeorowi klasztoru w filmie „Nędzarz i madame”.
Kiedy się szepcze w odpowiednią szczelinę, jak w Ścianie Płaczu w Jerozolimie, to wprawdzie boli, ale tak powstaje wiara – twierdzi o. Michał Legan.
Szarżują na toreadorów i pasą się na łące, wplecione są w wydarzenia historyczne, opowieści o przyjaźni i miłości, pięknie i sile, złości i bólu.
Za dużą żelazną bramą, na której trudno nie zauważyć tajemniczego napisu „To mniey boli”, kryje się okazała rezydencja Zamoyskich zwana małym Wersalem.
Co odpowiedzieć śmiertelnie chorej córce, która zwierza się matce, że chce umrzeć, by pójść do nieba i do Jezusa, bo tam nie ma bólu?
Choć punktem wyjścia w wierszach Louise Glück bywają zranienia, poetka nie zasklepia się w swoim bólu, ale próbuje spojrzeć na świat innymi oczami.
Ta książka wyciska łzy, ale łzawą opowieścią nie jest. Sięga bowiem głęboko do naszego wnętrza. Dotyka tego, co najchętniej ukrylibyśmy przed światem. Jest więc do bólu prawdziwa.