Takiego projektu jeszcze w Polsce nie było.
Dzieci na Śląsku czy Opolszczyźnie dostają w wielkanocną niedzielę prezenty od zajączka. Towarzyszy temu zabawa w ich poszukiwanie w domu lub ogrodzie, jeśli rodzina je ma i pozwala na to pogoda. W Opolskiem sympatyczny i szczodry zwierzak zwany bywa hazikiem.
Jak podkreśla abp Wojciech Ziemba, świątynia jest symbolem wspólnoty, w pewnym sensie odzwierciedla też i jej wiarę. A kościół w Długoborze to zadbana perła warmińskiej architektury.
Anioły śpiywajom, wół i łosioł maszkycom siano, a pastyrze stojom jak łostatnie boroki? Niy no, tak to być niy może!
Zmiana nazwy Boże Narodzenie na święta grudniowe czy św. Mikołaja na postać, która ze świętością ma niewiele wspólnego oraz kolęd na piosenki o czuwającym wodzu – to nic nowego. Myślano o tym już w niemieckim Breslau.
Autor poniższego obrazu życie miał niełatwe. Caspar David Friedrich był siedmiolatkiem, gdy zmarła mu matka. Bardzo to przeżył.
Aż dwieście niewielkich rzeźb zrobił katowicki artysta samouk z nadpalonych krokwi katedry w Sosnowcu.
Śpiewający duchowni podpisali kontrakt na 1,25 mln euro.
Aż 5o tysięcy żaróweczek oświetla i zdobi świątecznym sztafażem jedną tylko posesję. Niewykluczone, że to nowy rekord Polski! Od świąt Bożego Narodzenia „płoną” polkowickie domy.
"Panie! Ćwicz sobie w domu, my tu teraz chcemy się modlić..." By być organistą, trzeba mieć stalowe nerwy, pokorę i... poczucie humoru.