Ewa Bogusz-Moore mówi o potrzebie chodzenia na koncerty, głodzie muzyki i o świątyni sztuki.
Czyli rzecz o podwawelskim fenomenie kulturowym.
„Aleksander Newski” Sergiusza Eisensteina to rzecz jasna film propagandowy. Cóż jednak z tego jeśli jednocześnie znakomity?
Nagrodzone na tegorocznym festiwalu filmowym w Berlinie „Zjednoczone stany miłości” Tomasza Wasilewskiego pokazują nam prawdę bardzo ważną, w kontekście wszelkich aktualnych konfliktów - głównie politycznych – że są sprawy od nich ważniejsze.
Pokazać na ekranie tak wielką (największą w dziejach ludzkości?) przemianę, nie jest rzeczą łatwą.
Krzesimir Dębski, Anna Jurksztowicz i kwartet jazzowy Leszka HeFi Wiśniowskiego wystąpią w najbliższą niedzielę w Operze Krakowskiej na koncercie charytatywnym na rzecz Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej w Krakowie.
Pytanie o to, jakie mamy być, powinno być pytaniem o to, jakimi chce widzieć nas Bóg, który nie wymaga od nas rzeczy niemożliwych, ale uzdalnia nas do rzeczy wielkich.
Wydany osiemdziesiąt lat temu „Hobbit” to tylko pozornie zwykła bajka o smokach i elfach. Jej sednem jest ukazanie tego, jak Bóg powołuje najsłabszych do czynienia rzeczy wielkich.
– W czasie komunizmu kultura studencka w Lublinie była niezwykłą przestrzenią intelektualną. Działy się wtedy wielkie rzeczy w poezji, literaturze, teatrze. To były takie wyspy wolności – mówi Janusz Opryński.