Kolejny laurkowy, nieoglądalny patriotyczniak? Nic z tych rzeczy. Bo nowy film Krzysztofa Łukaszewicza to kawał porządnego, wojennego kina. Do tego opowiedzianego z bardzo ciekawej i nietypowej perspektywy.
Przypadek ciekawy. Zwłaszcza gdy idzie o filmową komedię i tytułową rolę.
Niby Bytom, jego dzielnica, a jednak trochę jakby osobny byt. Inny świat.
Ostatni – jak dotąd – film Woody’ego Allena.
Filmowe wakacje praktycznie już za nami, ale letniego blockbustera właściwie brak.
Sophia Loren, Anthony Quinn + solidnie opowiedziana historia miłosna. W czerni i bieli. Czegóż chcieć więcej od klasycznego kina?
Kibolskie? A może o śląską tożsamość?
A może jednak „Downton Abbey”?
Film bardziej historyczny, czy jednak współczesny, a tylko w kostiumie i mundurze?
W którym kręgu piekła Dante umieściłby twórców mediów społecznościowych?