Wysoki sądzie, proszę pozwolić na przedstawienie kilku faktów w toczącym się procesie przeciwko zakonowi templariuszy. Nikt z nas nie ma, oczywiście, najmniejszych złudzeń, że trwające postępowanie mogłoby zmienić konsekwencje misternie przygotowanej paryskiej prowokacji, ale może byłoby szansą na przedstawienie faktów.
Abp Józef Życiński ma wielkie zasługi w dziele dialogu Kościoła ze światem kultury. Był filozofem, wytrawnym eseistą, czujnym obserwatorem i recenzentem zjawisk współczesnej kultury oraz twórczości artystycznej.
Nic nigdy nie jest stracone na zawsze. Zbawienie jest zawsze możliwe. Człowiek nie jest skazany z powodu utartych kolein swojego dzieciństwa.
Rozprawa w procesie przeciw Dodzie, oskarżonej o o obrazę uczuć religijnych, odbyła się dziś w Warszawie. Chodzi o określenie przez nia autorów Biblii jako "naprutych winem i palących jakieś zioła".
Każda z tych myśli może stać się mottem na dany dzień lub odpowiedzią na nurtujące ludzi pytania. Tomik złotych myśli pozwala zobaczyć papieża Benedykta z zupełnie innej strony.
Twórcy co pewien czas wracają do tematyki templariuszy. Spotyka się z nimi Harrison Ford w filmie „Indiana Jones i ostatnia krucjata”, Nicolas Cage szuka ich bogactw w „Skarbie Narodów”, a Tom Hanks trafia na ich ślad w „Kodzie Leonarda da Vinci”.
Żeby dojść do kaplicy, trzeba lawirować między łóżkami i materacami, ustawionymi na każdym wolnym skrawku podłogi. Na korytarzu głośne oddechy i pokasływania leżących, gwar rozmów i nawoływań bardziej sprawnych. W kaplicy cisza. W półmroku uwagę zwraca czerwone światło przy tabernakulum i duży drewniany krzyż.
"Popkulturowy" święty od wieków wyprasza łaski w Bieruniu Starym.
Sztokholm, gdzie żył i umarł Tomas Tranströmer, laureat literackiego Nobla, wznosi się na skale. Rozmowa z jego żoną Monicą też. Tą skałą jest jej miłość do męża i jego wierszy.
Klasyczna gitara ma sześć strun: E, H, G, D, A, E. Każda z nich ma swoją częstotliwość, więc żeby akord zabrzmiał jak należy, trzeba je umiejętnie zestroić. Ważne, żeby nie przeciągnąć struny... bo pęknie.