Love story po śląsku
Często w historiach znanych tak bywa: u Wieczorkowej (ja, u tyj wdowy), w familii biednej, ale szczęśliwej, karlusów trójka fajnie się chowa (…). Francek zwany „słomiany zapał”, wciąż szukał czegoś, czego nie zgubił. Robił coś, ciepnył i znowu łapał, chociaż w Podlesiu każdy go lubił…