Serbołużyczanie to kropla Słowian w morzu germańskim. Jest ich 60 tys. Mają swoją literaturę, organizacje i oryginalną tradycję. Na przykład jedyne na świecie "Ptasie wesele".
Towarzystwo Świętych Cyryla i Metodego (TCM) powstało 13 grudnia 1862 r., założone przez ks. kan. Michała Hórnika, zwanego dziś ojcem Łużyczan. 50 lat później Serbołużyczanie powołali do życia Domowinę, związek skupiający kilka organizacji kulturalno-narodowych.
Uczą się polskiego z różnych powodów. Bo jest im potrzebny w pracy, bo lubią nasz kraj albo chcą u nas studiować. Lecz nade wszystko dlatego, że jest taki kurs. Zorganizowała go Szkoła Języka i Kultury Dolnołużyckiej w Chociebużu.
„Stoji na stacji lokomotiwa, Cażko, stolemno i mok z ni spłiwo: Tłesto oliwa” – tak zaczyna się „Lokomotywa”, najsłynniejszy wiersz Juliana Tuwima, w tłumaczeniu na kaszubski.
Po co bezmyślnie świętować obce nam kulturowo walentynki, skoro mamy nasze słowiańskie Ptasie Wesele? Jest w tej tradycji miejsce na miłość, domowe ciepło i rodzinne gniazdo.