Hochbergowie – zwani w wiekach średnich Hobergami - to stary niemiecki ród wywodzący się z Saksonii. Na Śląsku pojawili się w połowie XIII wieku i należeli do świty Piastów legnickich i jaworsko-świdnickich. Pod Grunwaldem walczyli po stronie krzyżackiej.
Agnieszka Jalowska /GN
Zamek Książ
Jedna z wizytówek dolnośląskiego regionu, związana także - za sprawą Hochbergów - ze Śląskiem Górnym, a konkretnie z ziemią pszczyńską
Przez wieki powiększali swe posiadłości i sprawowali coraz wyższe godności. Po przejściu Śląska spod berła austriackiego pod panowanie pruskie, luterańscy Hochbergowie zaczęli wiele znaczyć w Berlinie. Tam właśnie - 2 XII 1806 roku - urodził się Jan Henryk X Hochberg.
Był synem Jana Henryka VI i księżniczki Anny Amalii Anhalt-Köthen-Pless. Ich siedzibą nie była jednak dzisiejsza stolica Niemiec, a zamek Książ.
Posiadłości Jana Henryka VI były bardzo zadłużone, stąd też sprzedaż wielu ziem i oddanie Jana Henryka X pod opiekę krewnych – m.in. pszczyńskich Anhaltów, których był siostrzeńcem.
Młody Hochberg zaczął karierę w pruskiej armii, ale szybko, ze względu na nieporadność swego ojca, musiał ją porzucić i zająć się zarządzaniem rodowymi włościami. W 1832 r. poślubił Idę von Stechow z którą miał piątkę dzieci. Rodzina mieszkała na zamkach Książ i Wirszkowitz. Po śmierci Idy, Jan Henryk ożenił się z jej siostrą, Adelajdą.
Zadłużony majątek rodzinny próbował młody władca ratować inwestycjami w przemysł, kolej i kurort Szczawno Zdrój, który stał się najmodniejszym uzdrowiskiem w Sudetach, w którym przebywali m.in. car Mikołaj I, czy Zygmunt Krasiński. Car mieszkał też w Książu, gdzie spotkał się z królem, Fryderykiem Wilhelmem III.
W roku 1841 umiera książę pszczyński Ludwik Anhalt-Köthen. Jan Henryk zarządza pozostawionymi dobrami, ale jeszcze ich nie dziedziczy. Ich władcą staje się bowiem brat Ludwika, Henryk, władający też saksońskim księstwem Köthen.
Oficjalnie rządy w Pszczynie przejmuje Hochberg w roku 1846 – w zamian za roczną rentę w wysokości 30 tys. talarów, którą ma wypłacać Henrykowi.
*
Nowy książę energicznie bierze się do pracy, reorganizując i reformując pszczyńską administrację. Niestety, początek jego rządów to tragiczny czas głodu i epidemii na ziemi pszczyńskiej. W latach 1846-1848 umiera blisko 8000 poddanych księcia.
Książę próbował przeciwdziałać ubóstwu organizując pierwsze w dziejach swych ziem roboty publiczne. Starał się też przeciwdziałać alkoholizmowi – gorzałkę chciał zastąpić winem z Zielonej Góry. Bezskutecznie.
Za jego rządów postępuje proces uwłaszczenia chłopów, ale wciąż w stopniu niezadowalający jego poddanych – zwłaszcza tych w Sudetach, którzy buntowali się na fali Wiosny Ludów i pierwszych wolnych demokratycznych wyborów w Prusach do Zgromadzenia Narodowego. W nim – jako jeden z junkrów – zasiadał Jan Henryk X Hochberg.
Postępująca demokratyzacja oznacza skasowanie licznych książęcych przywilejów, ale i spory majątek w papierach wartościowych, które otrzymywał np. w ramach odszkodowań za likwidację pańszczyzny. Inwestował w przemysł, choć jego niewielkie huty nie mogły konkurować z wielkimi zakładami Chorzowa. Powstały też nowe kopalnie – w tym mikołowska „Fryderyk Erdmann”, tartaki, cegielnie oraz pierwsza linia kolejowa na ziemi pszczyńskiej łącząca Murcki z Katowicami. W książęcych zakładach pojawiły się także maszyny parowe.
Hochberg przebudowuje popadający od jakiegoś czasu w ruinę zamek w Pszczynie. W 1853 r. sprowadza do okolicznych lasów nie występujące dotąd daniele. Rok później junkrzy wybierają go prezydentem berlińskiej Izby Panów – wyższej izby pruskiego parlamentu, co sprawia, że władca pszczyński przeprowadza się do Berlina i staje się bliskim współpracownika króla Fryderyka Wilhelma IV.
Umiera niespodziewanie 20 XII 1855 r. w wieku 49 lat.
***
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.