Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kultura.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
W tym roku minie 200 lat od publikacji pierwszego tomu „Baśni braci Grimm”. Na całym świecie upamiętnią ten fakt niezliczone wydarzenia i projekty. Rzecz jasna najwięcej z nich będzie miało miejsce na tzw. niemieckim szlaku bajek.
Dawno, dawno temu, w odległej krainie, na najwyższej górze, stało ogromne zamczysko. Jego władczynią była stara i zła królowa, która sprawowała rządy wspólnie ze swym okrutnym synem.
Dawno, dawno temu, w leśnej chatce mieszkali sobie mamusia, tatuś, braciszek i siostrzyczka.
"Czy bać się baśni?". Takie pytanie, już w tytule swojego artykułu, stawia Elżbieta Ciapara – publicystka miesięcznika "Film", którego marcowy numer trafił właśnie do kiosków.
Komedia jak z bajki z baśniową obsadą - Julia Roberts jako Zła Królowa oraz Lily Collins – córka muzyka Phila Collinsa - w roli ślicznej królewny Śnieżki!
Tworzyli słowniki i gramatyki. Studiowali mitologie i staroduńskie sagi. A wszystko to w burzliwych czasach wojen napoleońskich i Wiosny Ludów. Warto pamiętać, że bracia Grimm to nie tylko Śnieżka, Kopciuszek i Czerwony Kapturek.
W związku z dzisiejszą, kinową premierą „Królewny Śnieżki”, publicyści dziennika „Metro” postanowili bliżej przyjrzeć się baśniom braci Grimm oraz ich wpływowi na naszą kulturę.
Sens? Cel? Wartość baśni? Oto są pytania!
Czyli co zobaczymy w najnowszej inscenizacji Śląskiego Teatru Lalki i Aktora "Ateneum"?
Powyższy tytuł jest cytatem z filmu Terry’ego Gilliama „Nieustraszeni bracia Grimm”. Słowa te wypowiada grany przez Jonathana Pryce’a generał Delatombe. To francuski oświeceniowiec, dla którego baśnie są tylko i wyłącznie ludowymi gusłami i przesądami.