W świątyni, będącej pod opieką parafii w Uściu Gorlickim, zostały zakończone główne prace renowacyjne.
Dwa dzieła, uznawane za zaginione w czasie II wojny światowej, odkryto w Warszawie.
Pulsuje życiem i torpeduje naszą ospałą wyobraźnię… - m.in. tak o Apokalipsie św. Jana pisze o. Cyprian Moryc w posłowiu do powieści graficznej Pawła Kołodziejskiego.
Pracowali tu ks. Ignacy Konarski i ks. Piotr Ściegienny, a niektórzy do dziś wierzą legendzie, która głosi, że w podlubelskim barokowym kościele znajdują się szczątki papieża Klemensa.
Wśród trzech świątyń wpisanych na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO najstarsza jest w Powroźniku.
Na pierwszy rzut oka skromny, niepozorny, modrzewiowy kościół, położony na skarpie, niczym nie zdradza piękna, jakie kryje w sobie. Nic więc dziwnego, że wielu turystów, którzy do niego wchodzą, przeciera oczy ze zdumienia.
Ówczesny proboszcz parafii uprzedził konserwatora zabytków, że kościół to nie muzeum, dlatego zachowa w nim tylko te dzieła, które uzna za prawdziwie piękne.
Niezwykła kolorystyka wnętrza świątyni w Zagwiździu po prostu oszałamia. Harmonizują w niej ze sobą mocne, głębokie kolory, jak w bizantyjskich ikonach mające teologiczne znaczenie.
W wakacyjnych wędrówkach warto zajrzeć do miejscowej świątyni, której od ponad 4 lat parafianie próbują przywrócić blask.
Aż dwieście niewielkich rzeźb zrobił katowicki artysta samouk z nadpalonych krokwi katedry w Sosnowcu.