Proszę słuchać głośno i wyraźnie!
Rok 1968 kojarzy się nam z burzliwymi demonstracjami studentów w Warszawie i Paryżu, szaleństwem koncertowym Beatlesów i Rolling Stonesów.
Jego płyty kupuję w ciemno. „Zachwyca od pierwszych dźwięków. Hipnotyzuje. To album pełen oddechu, skupienia” – pisałem o albumie „Senne”. Nic się nie zmieniło.
Był zdesperowany. Wracał do domu i czytał Ewangelię.
Opowieść o Bogu, który wkracza do akcji w najbardziej niespodziewanym momencie.
Czyli pytania na śmierć i życie.
Wiecie, dlaczego Czesi wzdychają: „To se ne vrati”? Bo nie byli na festiwalu w Toruniu. Panie, panowie: wrócił Song of Songs! Jest radość, ojcze przeorze, jest radość!
Ta muzyka naprawdę wycisza (testowałem przez kilka dni).
Tu naprawdę nie trzeba nikogo zachęcać – „cała sala śpiewa z nami”. Jest jak na meczu: wszyscy wstają i śpiewają. Rusza gigantyczna trasa koncertowa. W dwóch poprzednich edycjach Betlejem w Polsce wzięło udział 126 tysięcy Polaków.
Matka do syna: – Byłeś na Mszy? – Byłem… – To o czym ksiądz mówił na kazaniu? – O grzechu. – Ale co konkretnie? – Był przeciw.