Komuniści zabrali nieznanemu żołnierzowi najcenniejsze, co posiadał – jego własną historię.
– Największą moją troską jest to, co będzie dalej z Kaplicą Partyzancką, z atmosferą tego miejsca, gdy mnie już nie będzie. Czy usłyszymy kazania na polanie pod Turbaczem? Ja całe swoje serce wkładam w kapłaństwo... – mówił gorczański kapłan.
To, co radość sprawia, każdy chwali pewnie, a przy polskiej pieśni cały świat tańcuje. Więc o tej muzyce bez trudu wnioskuję, że poruszy wszystko, nawet duszę w drewnie...
Żadna z poprawek nie zyskała takiej filologicznej sławy, jak przemiana jednego wersu w "Dziadów części IV": "Kobito, boski diable, dziwaczna istoto" w ostateczną jego postać: "Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!".
– Wystarczy, że na tysiąc osób na moim koncercie jedna się wzruszy – mówi kompozytor Sebastian Szymański. – To dla mnie największy komplement.
- Nie będę odpowiadał na pytanie, czy wierzę w Boga, bo myślę sobie, że Pan Bóg już to wie - mówił zmarły niedawno Leszek Kołakowski.
Słowo Boże celniej trafia do Ślązaków w języku, którym posługują się na co dzień. Z takiego założenia wychodzą niektórzy duszpasterze posiadający zdolność tak mówienia, jak i godania z ambony.
W tym niewielkim pomieszczeniu wielki artysta spróbował dotknąć największej Tajemnicy: tajemnicy Początku i Końca, wyłonienia z niebytu i kresu świata, stworzenia i zbawienia człowieka.
Zapomniany artysta. Jak syn ubogiego rolnika spod Kalwarii Zebrzydowskiej stał się wybitnym malarzem.
Do kościoła wchodzi się, aby spotkać Boga. Nie sposób jednak nie otrzeć się o wielką i małą historię – wystarczy wiedzieć, obok czego się właśnie przechodzi.