Wielokrotnie byliście w krzeszowskim sanktuarium? Uważacie, że wiecie o nim wszystko? Dzięki nowej trasie turystycznej zrozumiecie, jak bardzo się mylicie...
Kajakiem z Mysłowic do Gdańska. – Popłyniemy tylko po to, żeby sobie popłynąć? Trzeba mieć jakiś cel – mówili przed „wycieczką”. Cel znaleźli: kaplica św. Barbary w bazylice Mariackiej. No i prezent dla świętej – węgielne serce górnika.
Lubił pisać traktaty filozoficzne i piec babki z rumem. Kłócił się ze słynnym Janem Jakubem Rousseau i 200 lat przed Robertem Schumanem mówił o powołaniu Unii Europejskiej.
W Krzeszowie można zapisać się na niezwykłą wycieczkę po dziejach opactwa. Prowadzi ona ciasnymi korytarzami wież i obszernymi sklepieniami podziemi. Atrakcji jest co nie miara.
Tak brzmi wspólny tytuł niezwykłych wycieczek po założeniu krzeszowskim. Wycieczki pokonują trasę wiodąca nieznanymi szerszej publiczności trasami po zakamarkach architektonicznych perełek: bazyliki mniejszej, kościoła brackiego i klasztoru ss. benedyktynek. Można wziąć w nich udział przez cały rok. Warto.Zdjęcia: Roman Tomczak /Foto Gość
W twórczości Jana Kochanowskiego świat został opisany jako doskonały mechanizm. Wszystko ma tu swój porządek – żywioły, pory dnia, pory roku. I to Bóg jest architektem tego porządku.
Nie było tu bogaczy, ale nie brakowało nigdy ludzi ofiarnych, niosących pomoc, wrażliwych. Dziś mają satysfakcję, bo nie fortunie, a sobie samym zawdzięczają to, kim są i co mają.
W wielu starych świątyniach diecezji czujemy się jak na cmentarzu. Epitafia i nagrobki są znakiem , że tuż obok ktoś pokornie czeka na zmartwychwstanie.
Zwrócić dobro, które bohater „Zwiastowania” otrzymał od Boga, to nadrzędny cel, jaki sobie postawił, podejmując wyprawę do Jerozolimy. Z uwagą śledzimy, jak ta decyzja wpłynie na losy jego bliskich.
Walczą, modlą się i świętują, przekazują wieści, podtrzymują koronę Maryi i chodzą po drabinie. W podnamysłowskiej świątyni znajdziesz prawdziwy przewodnik po anielskiej działalności.