"Odprawa posłów greckich" to spektakl przepełniony sacrum, wieloznaczny, inicjujący na nowo dyskusję o patriotyzmie.
Podczas pierwszej egzekucji miał zaledwie 17 lat, twarz niewiniątka. Podczas wyrywkowych przeszukań pierwszy podnosi posłusznie ręce do góry. Nigdy go nie złapali, choć Niemcy bali się takich jak on.
To jedna z najzdolniejszych reżyserek swojego pokolenia. Balansuje między Czechowem a Hrabalem, usiłując znaleźć w znanej materii literackiej nowe emocje i ukryte znaczenia. I to jest zrozumiałe: na tym polega twórcza dociekliwość.
Całe Pismo Święte przesiąknięte jest rozmowami zwyczajnych ludzi z nadzwyczajnym Bogiem.
Piękne twarze kobiet są przerażająco smutne. Zemsta nie przyniosła im żadnej satysfakcji.
Za życia znany, po śmierci nieco zapomniany. Teraz to powoli się zmienia.
Podczas obchodów setnej rocznicy odzyskania niepodległości nie powinno zabraknąć literatury polskiej.
Miłość, zdrada, zemsta, a wewnątrz tego tygla – dramat Juliusza Słowackiego „Mazepa”. Niewątpliwie w nowym kształcie.
Nawet jeśli ktoś nie wie, że „Zmierzch długiego dnia” jest autobiograficznym obrazem koszmaru, jakim było życie rodzinne O’Neilla, poruszający ton tej opowieści nie wydaje się przypadkowy.